Dzielnica Poznania Krzesiny kojarzona jest przede wszystkim z Bazą Lotnictwa Taktycznego, w której stacjonują samoloty F-16, ale niewiele osób wie, że na poznańskich Krzesinach przy ulicy Krzesiny 15 znajduje się unikatowy drewniany kościółek w stylu norweskim.

Jest to jeden z dwóch takich kościołów w Polsce. I o ile ten drugi jest bardzo znany – jest to słynna Świątynia Wang w Karpaczu Górnym, to o poznańskim kościele nie wie nawet sporo mieszkańców stolicy Wielkopolski. A jest to również jedyny drewniany kościół na terenie Poznania.

Styl norweski

W Skandynawii podstawowym materiałem budowlanym jest drewno. Choć ściany krzesińskiego kościółka zbudowano z cegły, to ich zewnętrzną elewację wykonano z desek, które zabezpieczono ksylamitem, co nadało im ciemnobrązowe zabarwienie. Dzięki temu krzesiński kościółek przypomina norweskie drewniane kościoły słupowe typu stavekirke.

Najbardziej wyraźnym znakiem norweskiego stylu w architekturze krzesińskiego kościółka jest jego czterospadowy dach, który schodzi trzema stopniami od nawy, poprzez prezbiterium, aż do zakrystii. Wiele norweskich kościołów również posiada podobny dach, zazwyczaj zrobiony z drewna. W Norwegii powszechne są także kościołki z trójkalenicowym dachem ceramicznym.

Innym elementem architektonicznym, który upodabnia krzesiński kościółek do norweskich budowli, jest jego prostokątna wieża z hełmem. Wieża i hełm świątyni w Krzesinach przypominają większe kościoły znajdujące się w większych miastach w Norwegii. Przypomina nieco wieżę katedry w Bergen. Charakterystycznym elementem norweskich kościołków drewnianych jest również kolorowy witraż w oknie prezbiterium, a także brak witraży w oknach nawy głównej.

Historia kościoła w Krzesinach

Początkowo kościół był częścią Ekspozycji Wschodnio-Niemieckiej zorganizowanej w Poznaniu w roku 1911. Wchodził w skład Wzorcowej Wioski Osadniczej (Kleinsiedlungsdorf). Decyzja o wyborze tego stylu wynikała z ówczesnej fascynacji niemieckiego społeczeństwa kulturą skandynawską.

W 1912 roku kościół zakupiła Komisja Kolonizacyjna. Rozebrano go na części i przewieziono do Krzesin. Montaż budowli rozpoczął się 6 maja a 30 października odbyła się uroczystość poświęcenia kościoła. Do 1945 roku służył on jako miejsce kultu niemieckiej ludności ewangelickiej osiedlającej się w Krzesinach, która była wrogo nastawiona do Polaków.

Po zakończeniu II wojny światowej kościół został przekazany polskiej społeczności katolickiej. Parafia została oficjalnie erygowana 1 marca 1958 roku pod wezwaniem Matki Boskiej Królowej Korony Polskiej w Poznaniu – Krzesinach. Pierwszym proboszczem parafii został ks. Romuald Żurowski.

3 maja 1958 roku w święto Matki Boskiej Królowej Polski odbył się pierwszy odpust w krzesińskiej parafii, a 14 września wyruszyła pierwsza pielgrzymka do Tulec z okazji odpustu Narodzenia Najświętszej Maryi Panny.

W 1995 roku odbyły się uroczyste obchody z okazji 50-lecie poświęcenia kościoła. Wybudowano wtedy grotę przed kościołem jako wotum wdzięczności Matce Bożej.

26 września 2005 roku decyzją Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Poznaniu oraz Wielkopolskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, kościół wraz z terenem przykościelnym został wpisany do rejestru zabytków.

Kościół jest orientowany, co oznacza, że prezbiterium i ołtarz główny zwrócone są ku wschodowi, w stronę grobu Chrystusa w Jerozolimie. Jest to budowla jednonawowa na planie prostokąta, z wyodrębnionym prezbiterium.

Wydarzenia listopadowej nocy w Krzesinach

W nocy z 22 na 23 listopada 1941 roku rozegrały się w Krzesinach tragiczne wydarzenia. Wtedy to niemiecka policja przeprowadziła brutalną „akcję krzesińską”, co miało być odwetem za rzekome wysłanie anonimowej groźby pod adresem komendanta Spitzera. Tej nocy Niemcy wtargnęli do domów mieszkańców Krzesin, Krzesinek i Szczepankowa, wyrzucając ich na ulicę.

Na podwórzu przy szkole poddawano ich bestialskim torturom – mężczyzn zmuszano do tzw. „niemieckiej gimnastyki”, która trwała aż do godziny czternastej. Musieli pokonywać przeszkody, a przy tym bito ich i kopano.

Kobietom kazano przyglądać się tym torturom. Autora anonimowej groźby nie udało się znaleźć, co jeszcze bardziej rozwścieczyło oprawców. Niemcy podjęli próbę identyfikacji, każąc każdemu napisać swój adres na kartce, a kiedy to również nie przyniosło rezultatów, ustawili się w szpalerze i zmuszali Polaków do biegu między nimi, bijąc ich kijami.

Następnie w budynku szkoły wycinano im we włosach kilka gniazd i dalej bito na specjalnie przygotowanej do tego ławce. Dopiero po kilku godzinach wycieńczonych Polaków puszczono do domu.

W czasie niemieckiej okupacji wielu mieszkańców Krzesin straciło życie, zostało wysiedlonych i pozbawionych majątku. Niektórzy zginęli podczas kampanii wrześniowej 1939 roku, inni zostali zamordowani przez gestapo lub wywieziono ich do obozów koncentracyjnych albo na przymusowe roboty do Niemiec.

Dwór w Krzesinach

Dwór który znajduje się w pobliżu kościoła jest jedynym w Poznaniu dworem w stylu neogotyckim. Został wybudowany w połowie XIX wieku, a w 1900 roku zakupiła go niemiecka Komisja Kolonizacyjna.
Dwór przeznaczono wtedy na szkołę dla dzieci niemieckich kolonistów. 25 listopada 1945 roku w czwartą rocznicę „akcji krzesińskiej”, na bocznej ścianie budynku umieszczono pamiątkową tablicę.

Źródło:

Marek Marciniak, Krzesiński kościółek w stylu norweskim historia, miejsce kultu, zabytek, wydawnictwo z okazji złotego jubileuszu parafii katolickiej p.w. Matki Boskiej Królowej Korony Polskiej w Poznaniu-Krzesinach i przewodnik turystyczny, Poznań, marzec 2008.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu. Zapraszamy do polubienia naszego profilu na Facebooku Poznańskie Klimaty oraz do zapisania się na newsletter i pobrania bezpłatnego przewodnika o Poznaniu.

Podobne artykuły:

„Bollwerk” – Brawurowa akcja ruchu oporu w Wielkopolsce

Zabytkowa poczekalnia tramwajowa na poznańskim Sołaczu

Skansen Średzkiej Kolei Powiatowej na poznańskich Ratajach

Najpiękniejsze miejsca na spacer w Poznaniu

Spacer po lesie bez wyjeżdżania z Poznania – najlepsze miejsca

Rezerwat Meteoryt Morasko i najwyższy szczyt Poznania

Ścieżka spacerowa w koronach drzew w Poznaniu